Mój blog nie bez przyczyny nosi nazwę „SELEDYNOWY SŁOŃ”. Ostatnimi czasy stałam się wielką fanką niebieskiego i pokrewnych, tj. turkusu i seledynu. Zaczęło się przed
narodzinami Roberta, kiedy to namiętnie kolekcjonowałam noworodkową wyprawkę. W
tejże wyprawce ze względu na domniemaną płeć przyszłego potomka dominował kolor
niebieski. Mniej więcej w tym samym
czasie uzmysłowiłam sobie, że kocham turkusy, co przejawiało się głównie w
mojej garderobie. Potem przyszedł czas na zmiany w domu. Znudzona czerwonymi
dodatkami długo poszukiwałam
odpowiedniego koloru. W końcu zdecydowałam
się na ulubiony turkus, na tym kolorze jednak nie poprzestałam. Będąc w Almi Decor zauroczyłam
się w seledynowym słoniu, co musiało się skończyć jego zakupem. Gdy
myślałam nad nazwą bloga spojrzałam na tegoż słonia i EUREKA! Nazwa gotowa!
Słoń wprowadził do mojego mieszkania kolor seledynowy, był zatem zwiastunem
zmian. Blog też miał być początkiem czegoś nowego…:)
Jak widać na zdjęciach na dobre zagościły u mnie turkusy i
seledyny. Z tęsknoty za wiosną od
dłuższego czasu pomieszkują tulipany, ostatnio zadomowił się również
hiacynt, a wczoraj zaprosiliśmy święconą palemkę.
- napis "Home" i seledynową filiżankę zakupiłam w internetowej galerii "Brocante" (brocante.pl). Można tam dostać naprawdę piękne perełki (Handmade)
- miska i wieszczek - Home&you
- świecące kulki na oknie - http://www.cottonballlights.pl
Ahoj!
U Ciebie ten kolor podoba mi się wyjątkowo bardzo.
OdpowiedzUsuńPiękny słoń i piękna nazwa bloga.
Pozdrawiam i życzę mnóstwa inspiracji i natchnienia do blogowania.
Iza
Cieszę się bardzo, że kolorek Ci podoba:)Dziękuję za pozytywne myśli:)
UsuńDziekuje za odwiedziny:)Podoba mi sie tutaj,bede zaglądać;)
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję za odwiedziny i cieszę się, że się podoba:)
OdpowiedzUsuń