niedziela, 7 grudnia 2014

Mam już pół roczku

Dziś Kacperek skończył pół roczku. Oto nasz kochany mały Szkrabuś:


Czas z dwójką dzieci mija niesamowicie szybko. Bardzo chciałabym zatrzymać te wszystkie piękne chwile…Kocham Cię syneczku!Uwielbiam jak się uśmiechasz, jak gaworzysz o poranku i z ciekawością obserwujesz świat a w szczególności starszego braciszka:)

czwartek, 4 grudnia 2014

Początek Adwentu

W tym roku mimo dwójki maluchów jestem jakoś bardziej zorganizowana…Pierwszego grudnia ruszyłam ze świątecznymi porządkami i mam zamiar realizować plan "codziennie po trochu". Udało mi się też przygotować kalendarz adwentowy dla naszego przedszkolaka. Robert po wstaniu skwitował kalendarz gromkim:"O Boże!". No w końcu to kalendarz adwentowy, więc trzeba mu wybaczyć:) Kalendarz wykonałam obwiązując zgięty w kształcie kółka drut sztucznymi gałązkami świerkowymi. Dokupiłam 24 małe kopertki w białym i czerwonym kolorze. Zadania dopisuję na bieżąco.  Kalendarz jest też dobrą okazją do nauki liczb. Na każdy dzień napisany jest jakiś komplement dotyczący Roberta (coś co mu dobrze wychodzi lub po prostu miłe słowo).
1.12.  Robercik napisał swój pierwszy list do św. Mikołaja i dumnie poszedł z tatą na pocztę, nakleił znaczek i wrzucił do skrzynki. Dziś ma za zadanie nauczyć się takiego oto wierszyka (zobaczymy jak mu to pójdzie):

"Święty z niespodziankami" 

Idzie dobry święty , 
Uśmiecha się w koło, 
Grzecznym dzieciom biją 
serduszka wesoło. 
Niesie w dużym worku 
Słodyczy bez liku, 
Pełno dzisiaj wszędzie 
Radości i krzyku. 










Małe Mikołajki pozdrawiają i życzą owocnych przygotowań adwentowych!



niedziela, 15 czerwca 2014

7.06.2014

Już od tygodnia jest z nami...

nasz drugi wyczekany synek.

Nasz mały cud przyszedł na świat 7.06, ważył  2750 g i mierzył sobie 51 cm. Mimo, że to moje drugie dziecko, zaskoczona byłam, że jest taki maleńki.  Tak jak sobie wymarzyłam, poród był całkowicie naturalny, trwał tylko 3 godzinki, obyło się bez skalpela i zbędnej farmakologii. Tatuś odciął pępowinę a synek przeleżał mi na brzuszku bite dwie godziny. Bez problemów poradził sobie także ze ssaniem piersi.
Całe dwa tygodnie przed porodem przeleżałam w szpitalu, ale warto było cierpliwie poczekać na naszą Kruszynkę.

Pozdrawiamy całą rodzinką!!!





wtorek, 4 marca 2014

Wspomnienia przy gorącej czekoladzie

Dziś ostatki, zatem pozwoliłam sobie poszaleć trochę kulinarnie. Pierwszy raz w życiu robiłam ciasto drożdżowe, a także gorącą czekoladę na bazie prawdziwej czekolady. Wyszło naprawdę pysznie:) Przepis na wspomniane ciasto drożdżowe krąży już od jakiegoś czasu w mojej rodzinie i wszyscy chwalą go sobie jako szybki i niezawodny. Z czystym sumieniem mogę potwierdzić. Grzechem byłoby nie puścić go dalej w świat.





Do miski wsypywać kolejno:

3/4 kostki drożdży, które należy pokruszyć
1   szklankę czubatą cukru
3/4  szklanki oleju
1 i 1/4   szklanki mleka
4  roztrzepane jajka
5 szklanek przesianej mąki pszennej na wierzch

Miskę przykryć i wszystko zostawić na około 1 i 1/2 godziny. Po tym czasie zajrzeć do miski i jeśli mąka się rozchyla i na wierzch zaczyna wypływać rozczyn, całość dokładnie wymieszać drewnianą łyżką aż ciasto będzie miało gładką konsystencję Włożyć na blachę i posypać kruszonką. Piec w nagrzanym piekarniku w temp. 170 stopni ok. 40 min. Sprawdzić patyczkiem.

Smacznego!

Za nami weekend pełen wrażeń. W sobotę wybrałam się mężusiem na wesele, a mały Robercik został w naszym mieszkanku z dziadzią. Można powiedzieć, że jedni i drudzy mieli sporo atrakcji.  Synek spisał się wzorowo, za to mama trzymając w jednej ręce ciasto a w drugiej herbatę wywinęła na weselu orła. Nie wiem jak to zrobiłam, ale wyszłam z tej historii bez  szwanku. Jakże to miło wyrwać się tak od czasu do czasu tylko we dwoje:)W dodatku wreszcie była okazja, żeby zaspokoić swoje kobiece ego a mianowicie elegancko się ubrać i umalować. Tak oto prezentowała się ciężarna mamusia w prawie 25 tygodniu ciąży:



Dobrej nocy!




wtorek, 25 lutego 2014

24 tydzień ciąży

Dziś rozpoczął się 24 tydzień ciąży. Jesteśmy już za półmetkiem, do porodu bliżej niż dalej...Czuję się znakomicie, mam dużo energii i chęci do działania, piękna pogoda, czuć nadchodzącą wiosnę w powietrzu. Jedyne co mi dokucza to ból pleców, ale i na to jest rada, muszę po prostu częściej robić sobie przerwy i chwilkę poleżeć.

Jest wieczór a ja z uśmiechem wspominam dzisiejszy poranek. Wtorek rozpoczęłam pyszną i zdrową owsianką: płatki owsiane mieszam z jogurtem lub serkiem Danio, do tego dodaję sezonowe owoce (obecnie ograniczam się do bananów) i owoce kandyzowane (morele, żurawinę, daktyle). Smacznego!




Robercik również zajada się taką owsianką i potrafi zjeść jej naprawdę dużo:)
A to mój synek o poranku:


Pozdrawiam!